ale że Dudka na mundial nie wzięli... 
a niech tam sobie gra gdzie chce.. i tak to kwestia kaski..

Dudek: sprawa Benfiki ciągle otwarta

- Przez kilkanaście ostatnich dni rozmawiałem z różnymi klubami na temat mojego transferu, m.in. z: Turcji, Grecji, czy Hiszpanii - poinformował Jerzy Dudek na swojej oficjalnej stronie internetowej www.jerzydudek.eu.

- Ciągle otwarta jest też kwestia przejścia do Benfiki Lizbona. Portugalczycy mają mi dać odpowiedź do poniedziałku. Ich dyrektor sportowy wielkorotnie prosił mnie o cierpliwość. Nie ukrywam, że dla takiego klubu warto jest ją mieć - napisał bramkarz Liverpoolu.



- Wiele razy miałem bowiem okazję przekonać się o tym, jak wielkim zespołem jest Benfika. W przyszłym tygodniu, czyli po zakończeniu sezonu w Hiszpanii, wyjaśnią się wszelkie niejasności dotyczące mojego transferu w tamtym kierunku. Mam stamtąd dwie poważne propozycje. Poza tym ostatnio odrzuciłem intratną ofertę z tureckiego Trabzonsporu... - zakończył Dudek.


_._

Ma branie

Jakich dziewczyn   u prezesów, trenerów czy kogo tam jeszcze, w najlepszych klubach świata

Dudek przyjął warunki Realu


Dziennik "AS" twierdzi, że Jerzy Dudek zaakceptował warunki Realu Madryt. Polak miał się zgodzić na roczny kontrakt z opcją przedłużenia kontraktu o rok, a także na zarobki – pisze Gazeta Wyborcza.

(...) Na pomysł transferu Dudka wpadł dyrektor sportowy Realu Predrag Mijatović. Serb rozmawiał już kilkakrotnie z agentem Polaka Janem de Zeeuwem.

"AS" twierdzi, że oprócz Dudka do Realu przyjdą także Javier Saviola (Barcelona), Claude Makelele (Chelsea), Gabriel Heinze (Manchester United) i Kaka (Milan).

Marca: El Polaco w Madrycie

- Real Madryt sfinalizował transfer czwartego zawodnika. Po Savioli, Metzelderze i Pepe do klubu trafił Jerzy Dudek - pisze hiszpański dziennik "Marca".

Dudek, który odszedł z Liverpoolu był łączony z Recreativo Huelva, Boltonem, Manchesterem City i Benfiką Lizbona. Wszystko wskazuje na to, że będzie grał w „królewskim” Realu.

_._

Jak to prawda to jest to wielki transfer, Polak w Realu Madryt

Jerzy Dudek zaprzecza informacjom hiszpańskiej gazety

Hiszpański dziennik Marca poinformował o tym, że Jerzy Dudek podpisał kontrakt z madryckim Realem. Zdaniem hiszpańskiej gazety polski bramkarz parafował dwuletnią umowę. Sam zawodnik zdementował informację.

"W związku z dzisiejszymi doniesieniami hiszpańskiej prasy, chciałbym oświadczyć, że w kwestii mojego transferu nic jeszcze nie jest przesądzone. W najbliższych dniach wszystko się wyjaśni" - poinformował były za pośrednictwem swojej internetowej strony były bramkarz reprezentacji Polski.

_._

To ja już nie wiem

Dudka w Realu przywitano po królewsku

W Madrycie cieszą się z transferu Jerzego Dudka. "Ma wszystkie cechy piłkarza Realu. Jest wybitny, pracowity i solidarny. Wyjeżdżał z Polski 12 lat temu jako skromny młody chłopak. A teraz jest tu z nami. Dudek, witaj w Realu" - tak Juan Ignasio Ribero przedstawił Polaka kibicom Realu - pisze "Dziennik".

Blisko tysięczna publiczność, która przyszła na prezentację (bilety sprzedawano po 10 euro), przyjęła Dudka bardzo gorąco. Na trybunie było wielu Polaków z biało-czerwonymi flagami. Wzruszony bramkarz rzucił w ich kierunku swoje rękawice oraz dwie piłki i ceremonia została zakończona. Następna według identycznego scenariusza odbędzie w przyszłym tygodniu. Kolej na Arjena Robbena z Chelsea.

"Zawsze jest podobnie. Programowo każdy z nowych graczy popełnia jakiś błąd. Dudek też to zrobił. powiedział po hiszpańsku z takim błędem, że złapałam się za głowę" - żartowała jedna z hiszpańskich dziennikarek.

Zatrudnienie w Realu Madryt będzie oznaczać dla Dudka kontakt z czołówką świata show-biznesu. "Takich przyszywanych słynnych kolegów, od kiedy zacząłem być rozpoznawalny na europejskich salonach, mam coraz więcej" - przyznaje. "I wie pan co? Tacy ludzie, którzy zarobili ogromne pieniądze, są znacznie normalniejsi niż ci, którzy kreują się na bogatych, a pieniądze przesłaniają im wszystko. Od razu rozróżniam biznesmena, który doszedł do wszystkiego ciężką pracą, od takiego, który wzbogacił się na przekrętach. Ten drugi to z reguły arogant, który przechwala się stanem konta" - tłumaczy.

"Europejskie środowisko piłkarskie wbrew pozorom darzy się wielkim szacunkiem. Tu nie ma bufonów. Jak przeszedłem do Liverpoolu, to się o tym przekonałem. Wcześniej zastanawiałem się, jak to będzie? Owen, Fowler, Hyypia, Heskey. Takie gwiazdy, znane z gazet, gdzie ja tu pasuję? A to tacy fajni ludzie, normalni. Mnie zresztą też pytali kilka razy. Dlaczego ty jesteś taki zwykły? Przecież powinieneś być inny, nadzwyczajny. A mnie się wydaje, że im człowiek wyżej zajdzie, tym większą powinien zachowywać klasę. I starać się stąpać po ziemi" - kończy Jerzy Dudek.