Uwaga! Będzie to tekst wzruszający, wyciskający łzy z oczu i bardzo, bardzo amerykański. Wyobraźcie sobie prostego sprzedawcę telefonów komórkowych o nieśmiałym uśmiechu i ufnym spojrzeniu. Wyobraźcie sobie Simona Cowella, złośliwego i bezczelnego jurora brytyjskiego "Idola". A teraz wyobraźcie sobie arię operową, zaśpiewaną tak, że publiczność płakała i biła brawo na stojąco. Teraz już wiecie, o czym będzie ten tekst.
Paul Potts śpiewa arię - wideo
- ITV zafundowała nam pierwszą edycję programu "Britain's Got Talent". Nawet dla mnie kolejne show w stylu "znajdźmy jakąś nową gwiazdę" z Simonem Cowellem w komplecie, to trochę za dużo. Obejrzałem początek i byłem całkowicie zdegustowany. Ale wtedy na scenę wyszedł ten sprzedawca telefonów, Paul Potts - napisał na blogu brytyjski dziennikarz Neil Midgley.
Podobnie jak on musieli myśleć znudzeni jurorzy. Niepozorny sprzedawca telefonów w fatalnym garniturze raczej nie wzbudził ich zainteresowania. W dodatku wyglądał tak, jakby zaraz miał się rozpłakać i zapowiedział, że "będzie śpiewał operę". Zapachniało klęską.
Uczestnik wybrał arię "Nessun Dorma" z "Turandota" Giacomo Pucciniego. Jurorzy spojrzeli na siebie porozumiewawczo. Simon Cowell ciężko westchnął. Potts kiwnął głową do realizatorów. I zaśpiewał. W ciągu kolejnych kilkudziesięciu sekund Cowellowi opadła szczęka, jurorka Amanda Holden i liczne osoby na widowni wzruszyły się do łez, publiczność wstała, a zszokowany Potts prawie się popłakał. - Niech Bóg błogosławi Amandę Holden, która wzrusza się tak samo łatwo jak ja! - zachwycał się Pottsem Midgley.
- Nie sądzę, żeby spodziewali się po mnie czegoś dobrego. Jestem za niski i za gruby. Miałem wtedy na sobie tani garnitur z Tesco i głupią fryzurę. Fryzjer, który mnie strzygł tuż przed występem, pomylił ostrza, więc wyglądałem trochę łyso - opowiadał po programie Potts, którego cytuje portal icwales.co.uk. - Ale kiedy śpiewałem, patrzyłem się na sędziów i zauważyłem, że Cowellowi opadła szczęka. Wiedziałem już, że będzie dobrze - dodał.
Potts śpiewać chciał od zawsze. - Czuję, że jestem do tego stworzony. Kocham operę - mówił przed programem. Paul śpiewał w amatorskich grupach operowych i spotkał się nawet z samym Pavarottim. W rozwoju kariery przeszkodziły mu jednak poważne problemy zdrowotne. - Najpierw miałem zapalenie wyrostka, później wykryli u mnie niezłośliwy nowotwór. Jak tylko doszedłem do siebie po operacji, miałem wypadek na rowerze i złamałem sobie obojczyk. Straciłem przez to dużo czasu, który mogłem przeznaczyć na śpiewanie. Dlatego tak cieszę się z tej szansy - mówił Potts.
Sprzedawca telefonów z południowej Walii jednogłośnie przeszedł do następnego etapu. Na zwycięzcę programu czeka 100 tysięcy funtów i występ przed królową.
_._
Odkrył w sobie talent
Offline
no właśnie o to chodzi! to było przykre jak oni się głupio uśmiechali, aż smutno patrzeć jak sie śmieją ludzie, jak on to opisywał.. o tym garniturze z tesco... naprawde. mam nadzieje ze osiągnie dużo i zrobi dużą karierę!
Offline
Paul Potts znowu wzruszył miliony i jest w finale!
Pamiętacie Paula Pottsa? Skromnego sprzedawcę telefonów komórkowych, który swoim śpiewem rzucił na kolana miliony Brytyjczyków? Jeszcze nie obeschły nam łzy wzruszenia po jego ostatnim występie a tymczasem nasz bohater powraca i to w wielkim stylu.
To nie mogło skończyć się inaczej. Potts trafił do finału brytyjskiego programu "Britain's got Talent" i z miejsca stał się jego faworytem.
Posłuchajcie jak poszło mu w półfinale"
O Paulu - niepozornym sprzedawcy komórek z południowej Walii pisaliśmy kilka dni temu. Aria operowa w jego wykonaniu wycisnęła łzy wzruszenia nawet z, na co dzień sceptycznych, jurorów konkursu. Simon Cowell, który słynie ze złośliwych i cynicznych komentarzy pod adresem potencjalnych "talentów", po występie Pottsa wręcz zaniemówił.
Widzów wzruszył nie tylko genialny talent Paula ale i jego wrodzona skromność.
- Nie sądzę, żeby spodziewali się po mnie czegoś dobrego. Jestem za niski i za gruby. Miałem wtedy na sobie tani garnitur z Tesco i głupią fryzurę - mówił o sobie. - Ale kiedy śpiewałem, patrzyłem się na sędziów i zauważyłem, że Cowellowi opadła szczęka. Wiedziałem już, że będzie dobrze - dodał po pierwszym występie.
Teraz przed nim wielki finał w niedzielę. Oczywiście trzymamy kciuki i kibicujemy Pottsowi. Jego rywalem będzie Damon Scott, który występuje w duecie i też jest niezły:
Link
Offline
Jeżeli się dla wampirka podobał to jest naprawdę dobry!
Offline