Mieszkaniec stanu Michigan poruszający się na wózku inwalidzkim nieoczekiwanie znalazł się na autostradzie i przejechał nią kilka mil z szybkością 80 km/h po tym, jak uchwyty jego wózka utkwiły w przedniej masce ciężarówki. Na szczęście wyszedł z tej przygody bez szwanku.
Zdarzenie opisał w piątek portal internetowy BBC News.
Kiedy 21-letni Ben Carpenter przejeżdżał przez jezdnię tuż przed wyjeżdżającą ze stacji benzynowej ciężarówką, uchwyty jego wózka znalazły się na wysokości ażurowej osłony z przodu auta i utkwiły w niej. Kierowca ciężarówki niczego nie spostrzegł i pojechał dalej, na autostradę, wciąż pchając zaklinowany wózek Bena przed swoim pojazdem. Mijający ich kierowcy zaalarmowali policję.
czytaj dalej
Kiedy funkcjonariusze zatrzymali ciężarówkę, kierowca nie mógł uwierzyć w to, co zaszło. Ben, któremu nic się nie stało - przez cały czas miał zapięty pas bezpieczeństwa - powiedział policjantom, że przejażdżka była niezła, żałuje jedynie, że w jej trakcie rozlał oranżadę. W wywiadzie dla lokalnej telewizji przyznał jednak, że obawiał się o koniec tej przygody.
_._
Ale jazdaa!
Offline
Ja nie!
Ze względu na to, że nie chciałbym być inwalidą I ze względu na tego tira
Offline