Ponad 500 spalonych ciał widziano na ziemi po eksplozji ropociągu, do której doszło we wtorek w okolicach Lagos w Nigerii - poinformował Reuters powołując się na świadków.
Czerwony Krzyż podał, że mogło zginąć ok. 500 osób. Obecny na miejscu fotoreporter Reutera, nie wyklucza, że ofiar może być nawet 700.
- To gęsto zaludniona okolica. Mówimy o setkach (zabitych). Sześćdziesięciu ludzi ewakuowano do szpitala z poważnymi oparzeniami. Musimy jeszcze potwierdzić bilans ofiar, gdyż nie wiemy czy jest to 300, 400, czy 500 - powiedział przedstawiciel Czerwonego Krzyża, Abiodun Orebiyi.
Według jego relacji, w nocy ludzie próbowali czerpać paliwo z przewierconego wcześniej przez złodziei ropociągu, po czym doszło do eksplozji.
W podobnych wypadkach w Nigerii giną rocznie setki ludzi. W maju w eksplozji ropociągu pod Lagos spaliło się 150 osób.
[*]
Offline
i w tych czasach naszych jeszcze ludzie głodują..ciekawe czy robią cos więcej w związku z tym....
Offline
kodziu192113 napisał:
i w tych czasach naszych jeszcze ludzie głodują..ciekawe czy robią cos więcej w związku z tym....
A co Ty byś zrobił, żeby przeżyć (albo Twoja rodzina)?
Offline
ale czy ludzie robią cos w związku z tym ci bogaci,politycy no nie wiem ...
Offline