Gary McKinnon, Brytyjczyk, który wielokrotnie włamywał się do sieci Pentagonu i NASA, 13 lutego przyszłego roku usłyszy ostateczny wyrok w swojej sprawie.
Amerykanie chcą sądzić go u siebie, a zgodę na to wydał już sąd. McKinnon przegrał pierwszą apelację, w lutym rozpatrzona zostanie druga. Jeśli przegra i tę, jedyną jego nadzieją będzie Izba Lordów, która jest sądem ostatniej instancji.
McKinnon przyznał się do włamań do amerykańskich sieci. Stwierdził, że szukał tam dowodów na istnienie życia pozaziemskiego. Stwierdził również, że włamań dokonał, bo było to dziecinnie proste, a sieci NASA i Pentagonu są źle zabezpieczone. Teraz przyjdzie mu za to zapłacić.
Haker wolałby zostać osądzony w Wielkiej Brytanii. W USA może bowiem być sądzony na podstawie przepisów antyterrorystycznych. W najgorszym wypadku grozi mu tam kilkadziesiąt lat więzienia i osadzenie w bazie Guantanamo.
Źródło: Arcabit
/////
Że też go nie przekabacili na swoją stronę...
Offline
życie pozaziemskie....wymowka?
Offline
the_white napisał:
a co miał powiedzieć hehe powiedział ze włamanie było dziecinnie proste,,,hmmm w taki razie włamanie sie do jakiego serwera stanowiłby dla niego problem??!!
No na dobrze skonfigurowanym i administrowanym serwerze miałby pod górkę... Choć z drugiej strony jeśli hakier wie jak ma wykorzystać swoja wiedzę to mało jest takich serwisów które oprą sie jego atakowi... Nic nie może być bezpieczne, gdy jest podpięte do sieci. Ludzie w Ameryce lodówki atakują (autentyk)...
Offline
no bo chyba takie sa lodowki podpiete do sieci i same zamawiają jak sie np. skonczą jajka ..i dostawa do domu
Offline
the_white napisał:
no własnie najbezpieczniejszy komputer to komuter nie podpięty do sieci
...choć i z lokalnej maszyny można wyciągnąć (fizycznie) dane. Wystarczy, że ktoś odejdzie od zalogowanego Wina...
Offline