Ucho chłopca z Albany w stanie Oregon stało się domem dla dwóch pająków. - Coś szurało po bębenku w moim uchu - opowiada dziewięcioletni Jesse Courtney.

Wcześniej dziewięciolatek z Albany w Oregonie trafił do szpitala z podejrzeniem zapalenia ucha. Delikatne trzaski, coś, co początkowo przypominało łamanie ryżowych chrupek zmieniło się w dokuczliwy ból. Diagnoza lekarzy była zaskakująca. W uchu chłopca zagnieździły się dwa pająki.

Jeden z pająków jeszcze żył, po tym jak lekarze przepłukali Jessemu kanał ucha wewnętrznego. Jego matka, Diane Courtney przyznała, że syn od pewnego czasu uskarżał się na dziwne dźwięki w jego uchu, przypominające łamanie ryżowych chrupek. Badanie wykazało, że w uchu chłopca znajdują się ciała obce. Podczas zabiegu czyszczenia okazało się, że są to dwa pająki, oba wielkości gumki do ścierania na czubku ołówka. Lekarz przyznał, że zajęło mu trochę czasu zanim udało mu się chwycić i usunąć żyjącego pająka.

Oba, martwe już pająki chłopiec otrzymał w prezencie. Zapowiedział, że chce zabrać je do szkoły i pochwalić się nimi kolegom.

- Ciekawe co jeszcze znajdzie się w moim uchu - powiedział po zabiegu Jesse.


_._

:huh:
          :vomit:
:zdziwiony: