"Rzeczpospolita": Połowa polskich nastolatków nie wie, gdzie w organizmie kobiety dochodzi do zapłodnienia komórki jajowej, a jedna czwarta wierzy, że stosunek przerywany zabezpiecza nie tylko przed ciążą, ale i zachorowaniem na AIDS. Takie wyniki przynosi tegoroczne badanie "Głos młodzieży" na temat wiedzy i postaw młodych wobec seksu, przeprowadzone w 9 krajach Europy Centralnej i Wschodniej oraz Zakaukazia. Raport został sporządzony przez międzynarodowe stowarzyszenie ASTRA.
- W porównaniu z Polakami gorzej wypada młodzież z innych państw Europy Wschodniej. Sfera seksu i rozrodczości stanowi tam jeszcze większe tabu, choć w obliczu epidemii HIV zaczynają zachodzić pewne zmiany - komentuje Wanda Nowicka, przewodnicząca Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. Choć 94 proc. polskich nastolatków zdaje sobie sprawę, że podczas pierwszego stosunku można zajść w ciążę, to ponad połowa nie używa wówczas żadnych środków antykoncepcyjnych. Jako najczęstszą przyczynę podają wstyd przed pytaniem o tego typu środki w aptekach. 28 proc. obawia się skutków ich działania, a 22 proc. przyznaje, że nie wie, jak się ich używa. Dla porównania - z antykoncepcji podczas inicjacji korzysta ponad 85 proc. Holendrów.
Jak uważają autorzy raportu, zdrowie seksualne w naszym regionie najczęściej traktuje się jako kwestię moralną czy ideologiczną. Tylko 24 proc. przebadanych deklaruje, że brało udział w lekcjach edukacji seksualnej.
Autorzy raportu zastrzegają, że z racji niewielkiej liczby uczestników badania - 450 osób - nie tyle pokazuje ono fakty, co tendencje.
:D
|